Bezkarność w internecie. Prawda czy fałsz??

    Żyjemy w czasach gdy zdecydowana większość społeczeństwa ma niemalże codzienny kontakt z Internetem. Wykorzystujemy to narzędzie do zdobywania wiedzy, przesyłania danych, robienia zakupów czy komunikacji. Z tej racji każdy z nas może paść ofiarą czy to nieuczciwego kontrahenta, czy na przykład możemy zostać pomówieni bądź znieważeni w sieci.

            Pisząc niepochlebne komentarze na forum, używając pseudonimu wydaje nam się że jesteśmy anonimowi. Czy jednak nie jest to tylko pozorna anonimowość? Zgłosiła się do naszej Kancelarii Pani Hanna z Opola (prowadząca działalność gospodarczą), gdyż na jednym z poczytnych forum odnalazła wpisy naruszające jej dobra osobiste, z zapytaniem czy może ona w skuteczny sposób pociągnąć do odpowiedzialności prawej naruszycieli? 

            Odpowiedź na tak postawione pytanie trzeba zacząć od podstawowego stwierdzenia, że w Internecie nikt nie jest anonimowy. Jednak sam numer IP komputera, z którego dokonano naruszenia, nie wystarcza do skutecznego wytoczenia powództwa cywilnego. Oprócz numeru IP konieczne są dane osobowe właściciela urządzenia, z którego dokonano naruszenia.

Mniej zorientowanym w tym temacie należy się wyjaśnienie co to takiego i po co powodowi adres IP? Nie ma wątpliwości, że działalność w sieci pozostawia po sobie cyfrowe ślady w postaci numerów IP. Podstawową funkcją adresu IP jest identyfikacja urządzeń w sieci. Duża ilość użytkowników sieci sprawia, że nie każdy użytkownik ma swój stały adres IP. Najczęściej jest tak, że dostawca usługi dostępu do Internetu dysponuje pewną pulą adresów, którą rozdysponowuje użytkownikom stosownie do aktualnych potrzeb. Jednocześnie podmioty te prowadzą rejestr pozwalający ustalić, który abonent w danym okresie korzystał z konkretnego numeru. Oznacza to, że korelując czas i adres IP jesteśmy w stanie ustalić dane konkretnego abonenta, z którego urządzenia doszło do naruszenia naszych praw. Naturalnie należy pamiętać, że nie we wszystkich przypadkach właściciel urządzenia będzie sprawcą naruszenia.

            Gdyby któregoś z czytelników interesowały szczegóły prawne omawianego zagadnienia podajemy, że orzecznictwo sądów oraz organów administracji wskazuje, że w przypadku, gdy adres IP jest na stałe lub na dłuższy okres przypisany do konkretnego urządzenia, należącego do konkretnego użytkownika, należy uznać, że stanowi on daną osobową w rozumieniu art. 6 ust. 1 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych. Uznanie adresu IP za daną osobową sprawia, że możliwe jest uzyskanie takiej informacji, jeżeli spełnione zostaną przesłanki ustawy o ochronie danych osobowych.

            Istota problemu sprowadza się jednak do tego, że obowiązujące w Polsce przepisy i praktyka ich stosowania nie zawsze pozwalają na skuteczne uzyskanie danych osobowych na potrzeby postępowania cywilnego przez podmioty prywatne. Brak jest w tym zakresie jasnych regulacji prawnych, które nakazywałyby administratorom tych danych konieczność ich udostępniania. Dotyczy to zarówno dostawców usług telekomunikacyjnych, których działalność reguluje ustawa z 16 lipca 2004 r. – Prawo telekomunikacyjne jak i podmiotów świadczących usługi drogą elektroniczną, których funkcjonowanie regulowane jest przez ustawę z 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Ze względu na brak jasnego uregulowania kwestii udostępniania danych osobowych na potrzeby ochrony dóbr osobistych i praw majątkowych w Internecie, zarówno dostawcy usług telekomunikacyjnych, jak i podmioty świadczące usługi drogą elektroniczną stosunkowo rzadko przychylają się do wniosków o udostępnienie danych podmiotów prywatnych.

Dodaj komentarz